Można się było zaśmiać z paru gagów. Ogólnie to Polakom ciężko ogarnąć te niuanse międzyrasowe, bo żyjemy w zbyt jednolitym społeczeństwie. Moim zdaniem fajny punkt wyjścia do zagłębienia tematów których się nie zrozumiało.
Też uważam, że nie było tak źle. Nawet Johna Hill mnie nie irytował tak jak zwykle.