jak w tytule, chociaż się starałam. nie rozumiałam połowy odniesień kulturowych, a to co już zrozumiałam mnie nie bawiło. może dla kogoś, kto będzie wiedział, o czym oni w ogóle mówią, to będzie fajne. ja się poddałam po "cześć, szefie, ty też masz dużego fiuta, yo" czy jak to tam było.