Film ma przeciętną ocenę nie tylko tu, ale także na imdb... Tak więc to raczej Twoje poczucie humoru jest nietypowe, a nie ten film przezabawny.

To chyba z ludźmi na tej planecie coś się dzieje złego, skoro gnioty jak Kac Vegas dostają większe noty od Zoolandera.

Tam przynajmniej poczucie humoru ma jakiś poziom, a tutaj to niestety totalne dno.

Ten film celowo PRZEJASKRAWIA świat mody i związanych z nim ludzi. Stąd wszystko co widzimy na ekranie należy podzielić przez dwa. Wtedy ma się odpowiednią optykę do oglądania.
W innym wypadku rzeczywiście wszystko wygląda durnowato.

taaa...w końcu milion much nie może się mylić...://

film jest rewelacyjny

Już go nie pamiętam, widziałem w 2006 :) Ale co takiego było w nim rewelacyjnego? Możesz wskazać jakąś mądrą recenzję? Czy może recenzenci to też "muchy"?

astat_2 wszystkie-nawet,,najmądrzejsze recenzje" są zawsze subiektywne, a że ja przywykłam miec swoje zdanie nie wpływają one kompletnie na moje oceny.To co jednego wprawia w irytację-drugiego bawi. Chyba nie do końca zrozumiałeś odniesienie do łysiakowego powiedzenia o muchach...

Powiem ci tak:jak pierwszy raz oglądałam ,,Zoolandera"(leciał w tv) kompletnie mnie nie ruszył(,żeby nie powiedziec znudził).

Jakiś czas później mąż kupił to na dvd i się zaczęło..Film to świetny pastisz na świat mody (który w prawdziwym życiu jest mocno przerysowany:modelki udzielające wywiadu jak ciężko było przejść przez wybieg w niewygodnych rękawiczkach, projektanci(tu chyba nie muszę tłumaczyć bo oni w większości są karykaturalni;) itd.)

I oto mamy:
Dereka- znanego modela o twarzy nieskalanej myślą
Jacobina Mugatu- homo-projektant na koturnach z pieskiem na rękach
Hansela- najnowszy trend w sezonie - eko-model, któremy ,,nie zależy"

Do tego rewelacyjne teksty i mam jedną z moich ulubionych komedii.

Na IMDB wchodza tacy sami ludzie jak na FILMWEB. IMDB nie jest jakimś wzorcem czy punktem odniesienia.
Oceny słabe i tu i tam pokazują raczej stopień niezrozumienia konwencji tego filmu nie tylko w Polsce ale i gdzie indziej. To może być wina twórców, ale ja stawiam raczej na mizerność współczesnego widza.

Ten film obfituje w zacne cytaty, kilka razy mnie rozwalił. Najlepsze jest to, że w sieci niektórzy piszą, że ten film i tak zbyt pochlebnie prezentuje wizerunek modeli. Film w bardzo fajnym stylu nabija się i szydzi z modeli, do tego miny oraz gesty jakie wykonują świetnie dobrana muzyka i mamy super komedię xD

Wkrótce dostaniemy kontynuację.
http://screenrant.com/zoolander-2-filming-locations-release-date/

Bardzo chetnie zobacze gdyz Zoolander byl swietny:)

bzdura wszystkie straszne filmy czy nagie bronie tez sa swietne

Nagie bronie są genialne, chociaż udział O.J Simpsona trochę mi się cieniem kładzie. Jednak występ Enrique Palazzzo, Besame mucho, albo oscarowy pokaz Pii Zadory to są perełki, które można oglądać setki razy i nigdy dokładnie, bo człowiek płacze ze śmiechu.

Spośród filmów, które Amerykanie nakręcili nie wiem, po co, w dodatku pozyskując do nich plejadę gwiazd z równą łatwością co Woody Allen, ten jest imo najlepszy.
Szczerze - nie potrafię odgadnąć, dlaczego robią takie filmy, jak Tropic Thunder (oprocz okazji, by Tom Cruise zagrał rolę życia), czy x sposobów by zginąć na Dzikim Zachodzie, ale najwyraźniej ich to śmieszy. Może tu właśnie wychodzi różnica między amerykańska i europejską estetyką.
Chociaż, oglądając tamte dwa wymienione tytuły, czułam zażenowanie, to przy Zoolanderze naprawdę się ubawiłam.
Wartość dodana: jeśli Trump wygra wybory to będzie można o nim mówić: a, to ten gość, co zagrał epizod w Zoolanderze :-)